Foto Paweł Choiński |
Ami 66 to był mój pierwszy własny aparat fotograficzny. Całkowicie polska konstrukcja (następca aparatu Druh) i trzecia w serii rozwojowej (po Ami i Ami 2) była produkowana w Warszawskich Zakładach Fotooptycznych. Korpus był wykonany ze „styropolu” (polistyrenu wysokoudarowego). Aparat miał obiektyw obiektyw stały, jednosoczewkowy standard 75 mm f/8 i rejestrował zdjęcia na negatywie w formacie 56x56 mm (błona zwojowa typ 120) . Ami 66 miał stałe ustawienie ostrości, a minimalna odległość zdjęciowa wynosiła 2 m. Do wyboru były dwa ustawienia przysłony: 8 i 16 (chmurka i słoneczko), a migawka płytowa z samonapinaniem miała czas otwarcia 1/60 s (lub B). Była też szyna i gniazdo synchronizacji do mocowania spaleniowej lampy błyskowej, ale nigdy nie miałem okazji skorzystać z tego patentu.
Dziś kształt tego aparatu wydaje się nieco dziwaczny, ale w tamtych czasach był do zaakceptowania. Pomimo dużych rozmiarów ami 66 był stosunkowo lekki i odporny na wszelkie uszkodzenia. Duży format negatywu pozwalał na uzyskanie całkiem dobrych wyników przy sprzyjających warunkach oświetlenia. Jako aparat „pierwszego kontaktu” był całkiem niezły; brak możliwości ingerencji w warunki ekspozycji powodował skoncentrowanie początkującego użytkownika na nauce kompozycji kadru.
Dziś wspominam amiego z rozrzewnieniem nie tylko jako swoją pierwszą maszynę, ale także jako symbol czasów, gdy w Polsce istniało coś takiego jak polskie aparaty i polski przemysł.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw ślad swego pobytu w postaci komentarza. Wszystkie czytam, a weryfikacja ma tylko służyć blokowaniu spamu. Jeśli nie masz konta w google ani na blogerze, a masz swoją stronę lub bloga, zamieść link do niej. Chętnie odwiedzę. KOMENTARZE UKAZUJĄ SIĘ PO ZATWIERDZENIU.