Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

środa, 4 maja 2011

PENTAX K100D



Mniej więcej po dwóch latach dość intensywnego użytkowania Panasonica FZ8 okazyjnie kupiłem używaną lustrzankę cyfrową PENTAX K100D. Chciałem rozsmakować się w jakości, jaką podobno może dać tylko lustrzanka.

Aparat ten oficjalnie wprowadzony został na rynek w sierpniu 2006. Oficjalna dystrybucja trwała mniej więcej do końca 2007 roku. Zanim go kupiłem, już wiedziałem, że choć nie zdobył nagród należnych przełomowym konstrukcjom, to oceniany był jako model udany, przemyślany i charakteryzujący się bardzo dobrym stosunkiem ceny do tego, co daje użytkownikowi.

K100D jest jednym z mniejszych aparatów w swojej klasie (130 mm x 92 mm x 70 mm przy wadze 655 g bez obiektywu). Ma bardzo dopracowany, zwarty korpus, który sprawia wrażenie solidnego i zapewnia pewny, stabilny chwyt. Nawet trzymając jedną dłonią body z zoomem 70-300mm nie miałem nigdy obawy, że może mi się wyślizgnąć. Także wykonanie i rozmieszczenie wszelkich przycisków jest bardzo ergonomiczne. Na menu i w ogóle całość sterowania funkcjami aparatu też nie można narzekać.

Sercem tego Pentaxa jest matryca RGB-CCD o wymiarach 23,5 x 15,7 mm zabudowana 6.100.000 pikselami. Wydaje się to mało, ale nie wyobrażam sobie, by przeciętny amator potrzebował większej – ta wystarcza do otrzymania obrazów o wymiarach 3.008 x 2.008 pikseli i zapisania ich w formacie JPG lub RAW. Rozsądna ilość pikseli na matrycy skutkuje natomiast bardzo niewielkimi szumami nawet przy wyższych ISO. Jeśli do tego dodamy, iż matryca jest wyposażona w system stabilizacji, to otrzymujemy możliwość robienia całkiem przyzwoitych zdjęć z ręki nawet w mocno niesprzyjających warunkach oświetleniowych. O ile w pełnym świetle, z KITowym obiektywem, w zwykłych sytuacjach zdjęciowych, trudno udowodnić wyższość lustrzanki nad hybrydą, o tyle we mgle z jednoczesnymi opadami deszczu i przy pełnym zachmurzeniu Pentax pokazał pazur i zostawił daleko, daleko w tyle fotki robione w tym samym czasie przy pomocy zaawansowanego kompaktu.

Mocnym punktem tego aparatu jest również KITowy obiektyw SMC PENTAX-DA 1:3.5-5.6 18-55mm AL. Jest on w swojej klasie cenowej w czołówce zarówno pod względem solidności jak i właściwości optycznych.

K100D jak na lustrzankę przystało oferuje pełną kontrolę nad warunkami ekspozycji. Nie będę się rozpisywał nad jego danymi technicznymi, gdyż są dostępne w sieci oraz w instrukcji, a powielanie dostępnej ogólnie informacji nie ma większego sensu.




Podsumowując moje wrażenia z użytkowania Pentaxa K100D muszę stwierdzić, że jest to lustrzanka, której amator nie może niczego zarzucić. No właśnie; lustrzanka. Po ponad roku znajomości ze skrzynką doszedłem do wniosku, że w tamtym momencie nie było to rozwiązanie dla mnie. Momenty, kiedy lustrzanka zdecydowanie pokazuje swoją wyższość nad dobrą hybrydą należą do mniejszości momentów zdjęciowych, a przynajmniej tak to wówczas oceniałem. W większości zdarzeń, które dopraszały się o zdjęcie, denerwowała mnie zwłoka konieczna na ciągłą zmianę obiektywów, ciężar wszystkich maneli (KIT + zoom 70-300 + stałka), a także obawa o zabrudzenie wnętrza aparatu podczas zmiany obiektywu (na przykład przy wietrze niosącym pyłki lub mgłę). Mam też wrażenie (potwierdzają to w pewnym sensie zalecenia instrukcji użytkowania), iż lustro jest jednak mniej odporne na drgania (podczas transportu) niż kompakt. Dodatkowo problemem jest dobranie pokrowca na lustro. Jeśli pogoda jest pod psem, to nie ma gdzie schować aparatu z podczepionym zoomem. Wyciąganie zaś z plecaka jest kłopotliwe i zajmuje czas. Nie mówię już o tym, że plecaki na aparat kuszą, gdyż jawnie pokazują, czego się w środku spodziewać.

Reasumując muszę się przyznać, iż po jakimś czasie sprzedałem skrzynkę i obiektywy. Do celów publikacji w internecie i sporadycznych wydruków wystarczał mi kompakt. Nie miałem wówczas czasu na zabawy w problemowe zdjęcia i żonglowanie obiektywami, co szczególnie drażniło moją partnerkę i modelką. Z drugiej strony, jak później czas pokazał, kto raz poznał zalety lustrzanki, po pewnym czasie do niej wróci.





Wszystkie zdjęcia są mojego autorstwa. Przedstawiają lustrzankę cyfrową PENTAX K100D z obiektywem SMC PENTAX DA 1:3.5-5.6 18-55mm AL. Wszelkie prawa zastrzeżone. Tutaj znajdziesz je w większej rozdzielczości, wielkości tapet:


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zostaw ślad swego pobytu w postaci komentarza. Wszystkie czytam, a weryfikacja ma tylko służyć blokowaniu spamu. Jeśli nie masz konta w google ani na blogerze, a masz swoją stronę lub bloga, zamieść link do niej. Chętnie odwiedzę. KOMENTARZE UKAZUJĄ SIĘ PO ZATWIERDZENIU.