Malutki, wesoły ptaszek, którego populacja w Europie znacznie się zmniejszyła w porównaniu do lat choćby 80-tych i uznawany jest za zagrożony wyginięciem. Tym bardziej mnie ucieszyło, że w jednej z dwóch sztucznych dziupli pod daszkiem naszego domku zamieszkała w tym roku parka tych maluchów. Pan Wróbel cały dzień tylko siedzi na przewodzie elektrycznym i nadaje na całe gardło. Może dlatego są zagrożone, że Wróblowa się nie wyrabia, gdy mąż tylko trajkotaniem się zajmuje?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw ślad swego pobytu w postaci komentarza. Wszystkie czytam, a weryfikacja ma tylko służyć blokowaniu spamu. Jeśli nie masz konta w google ani na blogerze, a masz swoją stronę lub bloga, zamieść link do niej. Chętnie odwiedzę. KOMENTARZE UKAZUJĄ SIĘ PO ZATWIERDZENIU.