Kot na metry i trzy inne fotki Chrupka. Niestety już nie śmieszą, bo to jego ostatnie - w środę zginął pod kołami samochodu, w dodatku przed szkołą, więc w miejscu, gdzie kierowcy powinni zachować ostrożność szczególną. A może specjalnie go ktoś przejechał? Gdy widzę zachowania naszych kierowców...
Myślisz, ze ktoś był tak okrutny i przejechał Chrupka specjalnie? To musiałby być jakiś człowiek bez serca... Mnie się wydaje, że mógł zostać skuszony jakimś smakołykiem przez dzieci tylko nie zdążył uciec przed nadjeżdżającym samochodem. Nie znałam go osobiście, ale to bardzo smutna wiadomość. Szkoda go. dziewczyny też to chyba bardzo przeżyły, takie miałam wrażenie, choć pewnie Wy wszyscy. Na szczęście zostaną Wam wspomnienia i fotki. Fajnie, że mogliśmy go poznać na Twoim blogu - cudny kiciuś :) Teraz niech szaraczek się chowa dobrze :) Cieplutkie pozdrowionka :)
OdpowiedzUsuńChrypek zdaje się systematycznie chadzał na drugą stronę drogi. Może miał tam sympatię? ;)
UsuńMyślę, że MIAU :) Co ta miłość potrafi zrobić z istotkami... Jak to się mówi - Czasem miłość jest ślepa, ale tu niestety sprawdziło się to dosłownie. Wielka szkoda - Was i tej kociczki, która została sama. Dbaj o swoje dziewczyny, nie tylko z racji żałoby po kociaku :) Pozdrawiam serdecznie :)
UsuńSzkoda kota:( U mnie niestety kilka razy ukradli mi kota.
OdpowiedzUsuńTakie rzeczy to chyba tylko w Polsce. jedni koty wyrzucają, topią w workach, żywcem zakopują, a inni kradną. Jakby nie mogli poprosić - dostaliby za darmo. Co roku tyle małych kotków jest do wzięcia. Bo kocia antykoncepcja to też niezgodne z naszym światopoglądem. Dziwny ten kraj.
UsuńAleż koooot, ot.
OdpowiedzUsuń:)
Usuń