W muzeum kolejne korytarze i schody prowadzą do mnóstwa eksponatów ze wszelkich dziedzin życia dawnego miasta poustawianych nawet na klatkach schodowych. Niestety trudno je fotografować (nie ma gdzie stanąć), a i czasu już było mało. Moją uwagę zwróciła posadzka w korytarzu - jak w klasztorze Shaolin.
Przykład dawnej mody portowej.
Formy do wytwarzania ozdobnej ceramiki budowlanej i jeden z gotowych produktów. Poniżej „mydełko”.
Najstarszy egzemplarz artylerii nabrzeżnej czyli katapulta.
I na pożegnanie piękna płaskorzeźba herbowa.
Normalnie gdzie nie spojrzysz to eksponat, można by napstrykać zdjęć :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Podejrzewam, że nie tylko w muzeum, ale i w całym miasteczku. Niestety reszta wycieczki się wkurzała :)
Usuń