W porównaniu z tym co było u mnie to to jest nic. Zjechało w dół połówka jezdni. Dziura miała ok 4m i były takie dwie:) Ale u mnie było lepiej zabezpieczone:) Pozdrawiam:)
Dziury są baardzo odległym w czasie skutkiem powodzi pokazanej w tym poście: http://magradaw.blogspot.com/2013/06/powodz-w-sadkowicach.html. Widać jak woda pod ciśnieniem przepływa i wymywa materiał spod drogi. Oczywiście nic nie zrobiono, póki się nie rypło. A i teraz nikt się nie spieszy.
Zostaw ślad swego pobytu w postaci komentarza. Wszystkie czytam, a weryfikacja ma tylko służyć blokowaniu spamu. Jeśli nie masz konta w google ani na blogerze, a masz swoją stronę lub bloga, zamieść link do niej. Chętnie odwiedzę. KOMENTARZE UKAZUJĄ SIĘ PO ZATWIERDZENIU.
ale Loch :) Mam nadzieję, że w porę zobaczył Pan "zabezpieczenie" i samochód jest cały. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńByliśmy na spacerku :)
UsuńUff... :) Proszę uważać na siebie, pozdrawiam :)
UsuńFajna dziurka ;-) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńW porównaniu z tym co było u mnie to to jest nic. Zjechało w dół połówka jezdni. Dziura miała ok 4m i były takie dwie:) Ale u mnie było lepiej zabezpieczone:) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńDlatego napisałem polskie drogi, bo na pewno nie jest to najgorsza w kraju :) Tylko to zabezpieczenie ;)
UsuńNo, zabezpieczenie jest świetne:)
Usuń
OdpowiedzUsuńNie miejscowy tubylec może się w taką dziurę władować :) Swoją drogą dziwne te dziury są :)
Dziury są baardzo odległym w czasie skutkiem powodzi pokazanej w tym poście: http://magradaw.blogspot.com/2013/06/powodz-w-sadkowicach.html. Widać jak woda pod ciśnieniem przepływa i wymywa materiał spod drogi. Oczywiście nic nie zrobiono, póki się nie rypło. A i teraz nikt się nie spieszy.
UsuńPrawie w centrum Warszawy widziałem zabezpieczoną dziurę w chodniku kawałkiem gałązki i taśmą, więc nawet mnie - mieszczucha nie dziwią takie widoki;)
OdpowiedzUsuńPolak potrafi :)
UsuńTakiej dużej jeszcze nie widziałem :)
OdpowiedzUsuń