Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

sobota, 12 października 2013

Wrzaskliwa ślicznotka

Sójka zwyczajna, sójka, sójka żołędziówka (Garrulus glandarius) - jeden z piękniejszych i zarazem jeden z bardziej hałaśliwych polskich ptaków. Stała się wabikiem, który przyciągnął do ptasiej fotografii moją pieknięjszą połowę :) To pierwsze zdjęcie nowo upieczonego fotografa ptakoluba.
Jeśli chcecie częściej widywać u siebie te kolorowe ptaszyska, nazbierajcie żołędzi i systematycznie wyrzucajcie w pobliżu. O ile tylko jakieś sójki kręcą się po okolicy prawie na pewno zaczną stale do Was zaglądać.


14 komentarzy:

  1. Gratuluję ujęcia. Ja widziałam ją dwa razy,a le nie miałam możliwości jej fotnąć.

    OdpowiedzUsuń
  2. Sójka to przepiękny ptak i bardzo go lubię choć jest bardzo wrzaskliwy:) Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Rzeczywiście śliczna ta sójka. Błękitne piórka dodają jej uroku :) Chyba czuła, że jest podglądana, bo pięknie zaprezentowała swój lewy profil.
    Czy aby na pewno jest to pierwsze zdjęcie wykonane przez Świeżo Upieczonego Fotografa Ptakoluba? Oj, chyba nie... Wydaje mi się, że kiedyś widziałam jeszcze sikoreczki... A co do jakości zdjęcia to ja nie mam zastrzeżeń ;) Ale ja jestem tylko niedoświadczoną w tej materii i Nieobiektywną Pijawką :)) Pozdrawiam gorąco całą Rodzinkę.

    OdpowiedzUsuń
  4. Dzięki Wam za miłe słowa :) A przy okazji sójki i jej przysmaków - wybrałem się wczoraj pod dęby po żołędzie i ani jednego! Zawsze było ich pełno a w tym roku katastrofa jakaś. U Was też tak jest, czy to tylko lokalne zjawisko?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A wiesz, że byłam kilka razy w lesie i żołędzi nie widziałam. Tylko czapeczki.

      Usuń
  5. Piękne zdjęcie.
    Może przez tą suszę Radku u mnie jest ich trochę, większość to jednak taki malutkie nie rozwinięte nie urosły.


    Pozdrawiam serdecznie :-}



    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No i mam problem. Nie mam czym ślicznotek wabić :)

      Usuń
  6. Głowa do góry, Panie Radku. Cierpliwości i wytrwałości życzę. Jestem pewna, że jeszcze jakieś ślicznotki się pojawią. Będzie przyjemnie i pożytecznie - widok pięknych ptaszków i trening w robieniu coraz lepszych zdjęć, choć temu nic nie brakuje.
    U nas może jest ciszej, ale nie ma takich ślicznotek, szkoda. Pozdrowionka.

    OdpowiedzUsuń
  7. No - jakby do karmnika jakieś smakołyki powrzucać, to kto wie, co by się u Ciebie pojawiło. Rzeka i lasy blisko, spokój... Kto wie ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Najpierw to w ogóle trzeba mieć karmnik, Panie Radku ;), a i kot jest pewnie jakimś "zagrożeniem" dla tych i innych ślicznotek.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli ktoś się kogoś boi, to raczej kot sójki niż odwrotnie :) Sroki to nawet potrafią odebrać kotu jedzonko :)

      Usuń
  9. Skoro tak, to tym bardziej z 18-letnim kotem by sobie poradziły, chociaż, jak na swój wiek to ona się całkiem nieźle trzyma :) Ciekawe, kto kogo, by pogonił :))

    OdpowiedzUsuń

Zostaw ślad swego pobytu w postaci komentarza. Wszystkie czytam, a weryfikacja ma tylko służyć blokowaniu spamu. Jeśli nie masz konta w google ani na blogerze, a masz swoją stronę lub bloga, zamieść link do niej. Chętnie odwiedzę. KOMENTARZE UKAZUJĄ SIĘ PO ZATWIERDZENIU.