Chyba nie bardziej niż u innych dzikich zwierząt, ale słusznie - zwierzęta, nie tylko dzikie, to nie zabawki; trzeba myśleć i o nich, i o sobie, gdy dochodzi do kontaktu :)
Ślicznotka :) Sadkowicki rudzielec? Jeśli tak to super, jest nadzieja na pojawienie się ukochanych przez Ciebie sówek :)) Myśl o sobie Radku, myśl, bo wycieczki w poszukiwaniu sów mogą się źle skończyć, nocki chyba tylko pozornie są ciepłe. :) Pozdrowionka :)
Zostaw ślad swego pobytu w postaci komentarza. Wszystkie czytam, a weryfikacja ma tylko służyć blokowaniu spamu. Jeśli nie masz konta w google ani na blogerze, a masz swoją stronę lub bloga, zamieść link do niej. Chętnie odwiedzę. KOMENTARZE UKAZUJĄ SIĘ PO ZATWIERDZENIU.
Bardzo lubię patrzeć, ale podobno wścieklizna i te sprawy...
OdpowiedzUsuńChyba nie bardziej niż u innych dzikich zwierząt, ale słusznie - zwierzęta, nie tylko dzikie, to nie zabawki; trzeba myśleć i o nich, i o sobie, gdy dochodzi do kontaktu :)
UsuńŚlicznotka :) Sadkowicki rudzielec? Jeśli tak to super, jest nadzieja na pojawienie się ukochanych przez Ciebie sówek :))
OdpowiedzUsuńMyśl o sobie Radku, myśl, bo wycieczki w poszukiwaniu sów mogą się źle skończyć, nocki chyba tylko pozornie są ciepłe. :) Pozdrowionka :)
:) Sadkowicki. Mam na dzieję na sowy, bo w tym roku dwie budki dla nich planuję powiesić :)
UsuńPiękny rudzielec:)
OdpowiedzUsuńDzięki w imieniu wiewióra :)
Usuń