Sam wchodził :) Jak raz uciekł przed starym kocurem w róże, to żeby go ściągnąć wystarczyło mu łubiankę podać. Po kijku nie chciał schodzić, a do niej od razu wskoczył :)
Grunt to dobra motywacja ;) Nasze kociaki uwielbiały mój wózek, chyba dlatego, że też ogrodzony z wielu stron, można się bezpiecznie ułożyć, w łubiance też ;) Nasze też właziły wysoko na orzecha, a potem ten strach w oczach... ale kijek pomagał. Raz pamiętam, jak któryś po kijku nie chciał zejść, ale po starym panelu owszem. Może dlatego, ze był szerszy, a jak się trząsł później bidulek. Ach, zwierzaki są nieprzewidywalne :)
Zostaw ślad swego pobytu w postaci komentarza. Wszystkie czytam, a weryfikacja ma tylko służyć blokowaniu spamu. Jeśli nie masz konta w google ani na blogerze, a masz swoją stronę lub bloga, zamieść link do niej. Chętnie odwiedzę. KOMENTARZE UKAZUJĄ SIĘ PO ZATWIERDZENIU.
Kociak ma piękne, wielkie oczy. Ruchliwe zwierzaki, tak ciężkie do uchwycenia z bliska, a tobie się to udało tak cudownie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Dzięki i również pozdrowionka posyłam ;)
UsuńŚwietny jest. Rzeczywiście oczy cudne :)
OdpowiedzUsuńWrobili Cię w tą suchą kąpiel, Burasku? Oj oj, Łobuziaki ;)
Pozdrawiam Was serdecznie, Kochani :)
Sam wchodził :) Jak raz uciekł przed starym kocurem w róże, to żeby go ściągnąć wystarczyło mu łubiankę podać. Po kijku nie chciał schodzić, a do niej od razu wskoczył :)
UsuńGrunt to dobra motywacja ;) Nasze kociaki uwielbiały mój wózek, chyba dlatego, że też ogrodzony z wielu stron, można się bezpiecznie ułożyć, w łubiance też ;) Nasze też właziły wysoko na orzecha, a potem ten strach w oczach... ale kijek pomagał. Raz pamiętam, jak któryś po kijku nie chciał zejść, ale po starym panelu owszem. Może dlatego, ze był szerszy, a jak się trząsł później bidulek. Ach, zwierzaki są nieprzewidywalne :)
UsuńJak ludzie ;)
Usuń