Dziś cztery filmiki z jednego poranka pokazujące kolejne wizyty mojego krogulca (a może krogulców) (Accipiter nisus) w karmniku. Czwarta jak widać zakończona powodzeniem (pod filmikami stop-klatki z czwartego nalotu). Początkowo myślałem, że tylko jeden u nas się stołuje, ale teraz widzę iż jeden atakuje tak jak tutaj na filmikach i nie zawsze łapie jedzonko, a drugi, którego taktyki dotąd nie udało mi się uwiecznić, wznosi się wysoko poza zasięgiem wzroku ptaszków, potem rozpędza się w locie nurkowym, przechodzi do lotu poziomego za zasłoną jednego z pobliskich drzew, przelatuje nad jego czubkiem wznosząc się na chwilę i ponownie nurkuje wprost do karmnika. Wyrywa ptasza zanim pozostałe w ogóle zaczną uciekać. Idealnie odwzorowana ataku myśliwca bombardującego :) Sam w sumie nie wiem, czy to jeden stosuje tak różne taktyki, czy to dwa różne egzemplarze (stary i młody?).
Poniżej szczegóły czwartego nalotu:
Dziwne, że ten jeden został, gdy cała reszta odleciała, jakiś nieuważny, albo zbyt pochłonięty jedzeniem..
OdpowiedzUsuńNie tak do końca. Z tego co obserwowałem; nasze krogulce mają dwie techniki ataku. Ja je nazywam na myśliwca (jak ten) i na bombowca. Bombowiec rozpędza się za zasłoną i tak szybko wpada w karmnik, że nieraz wylatuje z ofiarą w szponach zanim reszta ucieknie. Tego nie udało mi się nagrać. Takie ataki były głównie poprzedniej zimy. Myśliwiec atakuje tego, który ostatni spyla z karmnika. Maluchy mają dwa wyjścia - uciekać - kto ostatni przegrywa, albo przypaść w karmniku. Wygra ten, który wytrzyma i się nie poruszy. Ten, który stchórzy automatycznie staje się ostatnim z uciekających. Kilka razy widziałem w karmniku wróble leżące w kącie za bandą nawet kilka minut po ataku :)
UsuńAa..to ciekawe. Dowiedziałem się czegoś nowego. :)
OdpowiedzUsuńŚwiat jest jedną wielką ciekawostką :)
Usuń