Drozd śpiewak (Turdus philomelos0, który zachowywał się jak podlot. W niedzielę rano tak twardo spał, że nawet ludzie chodzący obok go nie budzili. Co najwyżej otwierał jedno oko. W końcu, koło południa przeniosłem go w krzaki. W ostatniej chwili, bo zaraz na balkonie pojawił się kot. Po kilku godzinach widziałem śpiewaka, jak przeleciał nad płotem i samodzielnie poszukiwał jedzonka w ziemi :)
Zdecydowanie był chory. Albo, tak jak zasugerowano na Forum Przyroda, miał bliskie spotkanie z szybą. Nawet zdrowy podlot nie zachowuje się w ten sposób - może nie bać się człowieka, ale nie będzie siedział osowiały w ciągu dnia.
OdpowiedzUsuńChyba tak było, choć mamy szyby „antyptasie”. No ale jak pokazuje przykład jerzyka, nawet ptak się może zagapić...
UsuńSympatyczny ptaszek. Wyspał się i zgłodniał :) Super zdjęcia, ale masz oko, Radku :))
OdpowiedzUsuńDzięki :) Z tym nie było problemu - wszak się nie ruszał :) Pozdrowionka :)
Usuń