wtorek, 31 lipca 2012
Niespodziewane spotkanie
Dziwne rzeczy dzieją się z tą przyrodą. Jedne zwierzaki znikają, jak bociany z Białej Rawskiej - może ktoś wie, co się z nimi stało? - a innych nagle jest więcej. Ostatnio na wieczornym spacerku spotkaliśmy zająca, który wyraźnie nie mógł się zdecydować, w którą stronę uciekać. Tutaj refleksja sprzętowa - gdybym miał lustrzankę, to zdjęcie, małej wartości obiektywnej, ale dużej pamiątkowej, nigdy by nie powstało. Nikt na spacerze nie nosi lustra z podpiętą długą lufą. Dzięki kompaktowi (tutaj Panasonic FZ-8), sympatyczny moment udało się utrwalić.
Tapetę 1280x800 z tym zdjęciem, i wiele innych, znajdziesz tutaj:
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw ślad swego pobytu w postaci komentarza. Wszystkie czytam, a weryfikacja ma tylko służyć blokowaniu spamu. Jeśli nie masz konta w google ani na blogerze, a masz swoją stronę lub bloga, zamieść link do niej. Chętnie odwiedzę. KOMENTARZE UKAZUJĄ SIĘ PO ZATWIERDZENIU.