Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

czwartek, 26 maja 2011

Niedobrana para



Grzybki, które wyrosły na wysokości ok. 1,9m na powierzchni po odciętym konarze jednej z wierzb w alei prowadzącej do ośrodka wędkarskiego w Białej Rawskiej.


Tapetę z tym zdjęciem w pełnym rozmiarze, i wiele innych, znajdziesz tutaj:


środa, 25 maja 2011

Przystanek w Rzeczkowie


Kwiczoł (Turdus pilaris) w gnieździe


Pływanie żabką - Ropucha szara, ropucha zwyczajna (Bufo bufo)


Przejeżdżając przez Białą Rawską lubię choć na sekundę zatrzymać się przy stawach w pobliskim Rzeczkowie. Zawsze można zobaczyć tam coś ciekawego, a czasami nawet uda się coś uwiecznić.

Tapetę z tymi zdjęciami w pełnym rozmiarze, i wiele innych, znajdziesz tutaj:


wtorek, 24 maja 2011

Wróbelek z antenką



Wróbel zwyczajny, wróbel domowy, wróbel, jagodnik (Passer domesticus). Na zdjęciu samiec z dziwaczną antenką.

Malutki, wesoły ptaszek, którego populacja w Europie znacznie się zmniejszyła w porównaniu do lat choćby 80-tych i uznawany jest za zagrożony wyginięciem. Tym bardziej mnie ucieszyło, że w jednej z dwóch sztucznych dziupli pod daszkiem naszego domku zamieszkała w tym roku parka tych maluchów. Pan Wróbel cały dzień tylko siedzi na przewodzie elektrycznym i nadaje na całe gardło. Może dlatego są zagrożone, że Wróblowa się nie wyrabia, gdy mąż tylko trajkotaniem się zajmuje?


Tapetę z tym zdjęciem w pełnym rozmiarze, i wiele innych, znajdziesz tutaj:


poniedziałek, 23 maja 2011

Spotkanie z bobrem


Pierwszy bóbr, jakiego udało mi się spotkać - Bóbr europejski (Castor fiber).
Tapetę z tym zdjęciem w pełnym rozmiarze, i wiele innych, znajdziesz tutaj:



piątek, 20 maja 2011

w Bujałach


nowe pokolenie fotografów


Dziwna ta wiosna w Bujałach. Stawy w pozostałościach parku dworskiego, które w ubiegłym roku zdawały się zmierzać ku kompletnemu wyschnięciu, teraz pełne wody do tego stopnia, iż wylały i połączyły się tworząc malownicze mokradła ku wielkiej uciesze ptactwa (zdjęcie z połowy kwietnia).

czwartek, 19 maja 2011

Życie fotografa


Etapy rozwoju fotografa. Na pewnym forum trafiłem na powyższy wykres i tak mnie urzekł, że go zamieszczam. Ponieważ nie udało mi się ustalić autora, zamieszczam bez podpisu.

środa, 18 maja 2011

Dworek w Rzeczkowie


Rzeczków koło Białej Rawskiej. Opuszczony neodworek.
tapetę z tym zdjęciem w pełnym rozmiarze, i wiele innych, znajdziesz tutaj:


wtorek, 17 maja 2011

Obiektyw SMC PENTAX-M 1:1.4 50mm ASAHI OPT. CO., JAPAN


Obiektyw legenda. Jasny, ostry, z cyfrą idealna portretówka (75mm).




Powyżej z Pentaxem K-x.



Tapety z tymi zdjęciami w pełnym rozmiarze, i wiele innych, znajdziesz tutaj:


poniedziałek, 16 maja 2011

SEARS AUTO 1:2.8 f=135mm MACRO MULTI COATED


Obiektyw SEARS AUTO 1:2.8 f=135mm MACRO MULTI COATED, który przypadkiem wpadł w moje ręce, okazał się miodnym, solidnym szkiełkiem, bardzo wdzięcznym, w odróżnieniu od bliźniaczego modelu bez funkcji macro. No i ten wygląd...




tapety z tymi zdjęciami w pełnym rozmiarze, i wiele innych, znajdziesz tutaj:


Wieczorkiem


Wieczorkiem w Sadkowicach
tapetę z tym zdjęciem w pełnym rozmiarze, i wiele innych, znajdziesz tutaj:


czwartek, 12 maja 2011

Kultowa maszyna



Jakiś czas temu, po decyzji o rezygnacji z kolejnej lustrzanki, którą był Pentax K100D, postanowiłem poszukać zaawansowanej hybrydy, która dałaby mi więcej niż mój wierny kompakt Panasonic Lumix DMC-FZ8, a jednocześnie była mniej kłopotliwa na szlaku niż skrzynka i kilka słoików*. Przeglądałem wciąż nowe recenzje i testy. W końcu doszedłem wniosku, który może się okazać przydatny i innym w podobnej sytuacji:

Nie warto kupować nowości. Raz, że są z reguły dużo droższe niż modele wycofywane z oficjalnej dystrybucji, a dwa, iż nie ma rzetelnych recenzji z różnych źródeł, które można by porównać w celu uzyskania w miarę wiarygodnej i obiektywnej oceny.

Ostatecznie mój wybór padł na Fujifilm FinePix S100 FS. Co o tym zdecydowało? Wiele czynników. Ponieważ zaś wszystkie opinie, którymi się kierowałem, potwierdziły się w rzeczywistości, opiszę po prostu zalety tego modelu. I choć po niecałym roku się go pozbyłem, to wad nie stwierdziłem, o czym później.


Wiedziałem, że poszukuję modelu z długą lufą, gdyż często lubię zapolować na ptaszki, a nie mam czasu wyczekiwać w zasadzce na moment, gdy same podejdą. W tym czasie debiutował absolutny wówczas rekordzista, z zoomem x30, czyli Fujifilm FinePix HS10 i prawie jednocześnie jego uboższy konkurent Olympus SP-800 UZ. Tą drogę poszukiwań jednak od razu odrzuciłem, gdyż cudów w technice nie ma. Taki mega zoom musi dawać bardzo duże zniekształcenia, małą jasność na długim końcu i w ogóle mydlany obraz. W mojej ocenie optymalny przedział, jak na razie, to maksymalnie 10-15x.

W tej kategorii wybór był duży, ale po odrzuceniu wszystkich nowinek, o których nigdy nie da się niczego pewnego powiedzieć, pozostała na placu boju jedna wyróżniająca się konstrukcja, właśnie Fujifilm FinePix S100FS, która zdobyła wiele nagród i bardzo zbieżne ku zachwytom recenzje. W dodatku oficjalna dystrybucja właśnie się zakończyła, aparat już zyskał miano kultowego, a jeszcze można go było kupić z pierwszej ręki za przyzwoitą cenę, gdyż schodziły właśnie końcówki magazynowe z sieci sprzedaży detalicznej.


Maszyna była piękna, duża i ciężka, czyli taka, jakie lubię. Nie bez znaczenia był też szpanerski wygląd, raczej przypominający dobre lustro niż kompakt. Świetnie leżała w ręce, stabilnie i pewnie. Odchylany ekran z wieloma opcjami wyświetlania, choć może nie z tak rewelacyjnym obrazem jak w konkurencyjnych modelach, pozwalał na łatwe robienie ciekawych ujęć. Stabilizacja działała świetnie, a to przy długich ogniskowych ma wielkie znaczenie.

Mocną stroną maszyny był też ogromny i cudownej urody obiektyw Fujinon o zakresie ogniskowych 28-400mm (w przeliczeniu na małą klatkę) i jasności f/2.8 -5.3. W tym czasie był bezkonkurencyjny, a dodatkowo miał mechaniczne pierścienie ogniskowej i ostrości.

Wszystkie wyniki testów, porównań i recenzji potwierdziłem w zupełności. W tym czasie Fujifilm FinePix S 100 FS był bezkonkurencyjny. Solidnie wykonany, dawał jednocześnie różne możliwości niedostępne nawet wielu lustrzankom, jak choćby tryby symulacji charakterystyki filmów analogowych, podbicie rozpiętości tonalnej czy brakceting naświetlenia, rozpiętości tonalnej, a nawet bracketing symulacji różnych filmów analogowych! Nie zabrakło oczywiście zwykłych atrybutów lepszego kompaktu, jak pełny manual łącznie z kontrolą ostrości, koloru, odcienia i ręcznej korekty balansu bieli z jednej strony, a z drugiej rozbudowane programy tematyczne i pełna automatyka.


Wszystkich szczegółów nie będę opisywał; są zawarte w instrukcji i licznych dostępnych w sieci testach. Na podkreślenie zasługuje, iż Fuji dawał naprawdę duże możliwości kreatywnej fotografii, a i w trybach korzystających z automatyki zapewniał bardzo dobre fotki. Moje wrażenia z eksploatacji tej konstrukcji oddaje najcelniej słowo WSPANIAŁY.

Niestety Fujifilm FinePix S100 FS, choć pozostawił daleko, daleko w tyle nie tylko swojego poprzednika z mojej stajni, użytkowanego zresztą do dziś Panasonica, był tylko hybrydą i zaczynał szumieć bardzo dokuczliwie, w porównaniu do lustrzanek, przy wyższym ISO. Z bólem serca stwierdziłem, że go sprzedam i do Panasa, jako mobilnej rezerwy i pola dla eksperymentów młodszej części rodziny, dokupię lutro. Lustrzanka będzie dużo mniej szumieć i nawet z kitowym obiektywem da lepsze zdjęcia w trudnych warunkach niż najlepsza hybryda.

W tym właśnie momencie ukazała się zaleta kupowania modelu schodzącego z rynku, ale okrzykniętego kultowym. Choć intensywnie używany, od ręki sprzedał się za te same pieniądze, za które go nabyłem. Wspominam go z wielkim sentymentem, ale cóż… Dwa kompakty, nawet jeśli jeden jest genialny, to nie to co kompakt i lustrzanka, ale to już inna historia.


* czyli lustrzanka Pentax z wymiennymi obiektywami




tapetę z tym zdjęciem w pełnym rozmiarze, i wiele innych, znajdziesz tutaj:


środa, 11 maja 2011

pożar w Wólce Kosowskiej


W dniu wczorajszym miał miejsce pożar hali biurowo-magazynowej w Wólce Kosowskiej pod Warszawą, jednym z większych centrów handlu hurtowego w Europie. O rozmiarze pożaru i strat (paliły się głównie tekstylia i drobne art. przemysłowe) mogą świadczyć zdjęcia pokazujące słup dymu widoczny z Grzymkowic, czyli z odległości 30 km(!) w linii prostej. W świetle informacji o rodzaju palących się materiałów i rozmiaru chmury dymu zapewnienia władz o tym, że nie ma zagrożenia, wydają być się, delikatnie mówiąc, żałosnym kłamstwem. Skoro palenie przydomowych śmieci jest piętnowane jako zagrożenie dla środowiska i  ludzi (choćby kwestia związków kancerogennych zawartych w dymie), to co powiedzieć o słupie dymu widocznych rozmiarów wytworzonym z takich samych materiałów?

wtorek, 10 maja 2011

Stary pałacyk


Stary Dwór w Bujałach (jeszcze kilka lat temu budynek ówczesnej szkoły podstawowej) przylegający do zabytkowego parku dworskiego, a raczej jego resztek. Pałacyk w zastraszającym tempie niszczeje z braku konserwacji, a w dodatku dewastowany jest przez miejscową młodzież. Zespół parkowy chyli się ku upadkowi chyba jeszcze szybciej, w czym jest też znaczący udział okolicznych gospodarzy.

Tapetę z tym zdjęciem w pełnym rozmiarze, i wiele innych, znajdziesz tutaj:

poniedziałek, 9 maja 2011

Myszołów


Myszołów zwyczajny (Buteo buteo)
tapetę z tym zdjęciem w pełnym rozmiarze, i wiele innych, znajdziesz tutaj:



piątek, 6 maja 2011

Uparte boćki


Bocian biały (Ciconia ciconia). Co roku przylatuje jeden lub dwa i siadają w tym miejscu w Grzymkowicach. Deliberują, kręcą się jak kury na jajach, ale w końcu rezygnują ze zbudowania gniazda. Chyba czekają, aż ktoś się zlituje i zbuduje im platformę.



Te zdjęcia w wyższej rozdzielczości, zdjęcia boćków z poprzedniego roku, i wiele innych, znajdziesz tutaj:






czwartek, 5 maja 2011

mądrulka

czyli kawka




Kawka, kawka zwyczajna (Corvus monedula). Trochę pogardzana, choć elegancka i inteligentna.


All photos by Radek Magiera - All rights reserved!


tapetę z tym zdjęciem w pełnym rozmiarze, i wiele innych, znajdziesz tutaj:

środa, 4 maja 2011

PENTAX K100D



Mniej więcej po dwóch latach dość intensywnego użytkowania Panasonica FZ8 okazyjnie kupiłem używaną lustrzankę cyfrową PENTAX K100D. Chciałem rozsmakować się w jakości, jaką podobno może dać tylko lustrzanka.

Aparat ten oficjalnie wprowadzony został na rynek w sierpniu 2006. Oficjalna dystrybucja trwała mniej więcej do końca 2007 roku. Zanim go kupiłem, już wiedziałem, że choć nie zdobył nagród należnych przełomowym konstrukcjom, to oceniany był jako model udany, przemyślany i charakteryzujący się bardzo dobrym stosunkiem ceny do tego, co daje użytkownikowi.

K100D jest jednym z mniejszych aparatów w swojej klasie (130 mm x 92 mm x 70 mm przy wadze 655 g bez obiektywu). Ma bardzo dopracowany, zwarty korpus, który sprawia wrażenie solidnego i zapewnia pewny, stabilny chwyt. Nawet trzymając jedną dłonią body z zoomem 70-300mm nie miałem nigdy obawy, że może mi się wyślizgnąć. Także wykonanie i rozmieszczenie wszelkich przycisków jest bardzo ergonomiczne. Na menu i w ogóle całość sterowania funkcjami aparatu też nie można narzekać.

Sercem tego Pentaxa jest matryca RGB-CCD o wymiarach 23,5 x 15,7 mm zabudowana 6.100.000 pikselami. Wydaje się to mało, ale nie wyobrażam sobie, by przeciętny amator potrzebował większej – ta wystarcza do otrzymania obrazów o wymiarach 3.008 x 2.008 pikseli i zapisania ich w formacie JPG lub RAW. Rozsądna ilość pikseli na matrycy skutkuje natomiast bardzo niewielkimi szumami nawet przy wyższych ISO. Jeśli do tego dodamy, iż matryca jest wyposażona w system stabilizacji, to otrzymujemy możliwość robienia całkiem przyzwoitych zdjęć z ręki nawet w mocno niesprzyjających warunkach oświetleniowych. O ile w pełnym świetle, z KITowym obiektywem, w zwykłych sytuacjach zdjęciowych, trudno udowodnić wyższość lustrzanki nad hybrydą, o tyle we mgle z jednoczesnymi opadami deszczu i przy pełnym zachmurzeniu Pentax pokazał pazur i zostawił daleko, daleko w tyle fotki robione w tym samym czasie przy pomocy zaawansowanego kompaktu.

Mocnym punktem tego aparatu jest również KITowy obiektyw SMC PENTAX-DA 1:3.5-5.6 18-55mm AL. Jest on w swojej klasie cenowej w czołówce zarówno pod względem solidności jak i właściwości optycznych.

K100D jak na lustrzankę przystało oferuje pełną kontrolę nad warunkami ekspozycji. Nie będę się rozpisywał nad jego danymi technicznymi, gdyż są dostępne w sieci oraz w instrukcji, a powielanie dostępnej ogólnie informacji nie ma większego sensu.




Podsumowując moje wrażenia z użytkowania Pentaxa K100D muszę stwierdzić, że jest to lustrzanka, której amator nie może niczego zarzucić. No właśnie; lustrzanka. Po ponad roku znajomości ze skrzynką doszedłem do wniosku, że w tamtym momencie nie było to rozwiązanie dla mnie. Momenty, kiedy lustrzanka zdecydowanie pokazuje swoją wyższość nad dobrą hybrydą należą do mniejszości momentów zdjęciowych, a przynajmniej tak to wówczas oceniałem. W większości zdarzeń, które dopraszały się o zdjęcie, denerwowała mnie zwłoka konieczna na ciągłą zmianę obiektywów, ciężar wszystkich maneli (KIT + zoom 70-300 + stałka), a także obawa o zabrudzenie wnętrza aparatu podczas zmiany obiektywu (na przykład przy wietrze niosącym pyłki lub mgłę). Mam też wrażenie (potwierdzają to w pewnym sensie zalecenia instrukcji użytkowania), iż lustro jest jednak mniej odporne na drgania (podczas transportu) niż kompakt. Dodatkowo problemem jest dobranie pokrowca na lustro. Jeśli pogoda jest pod psem, to nie ma gdzie schować aparatu z podczepionym zoomem. Wyciąganie zaś z plecaka jest kłopotliwe i zajmuje czas. Nie mówię już o tym, że plecaki na aparat kuszą, gdyż jawnie pokazują, czego się w środku spodziewać.

Reasumując muszę się przyznać, iż po jakimś czasie sprzedałem skrzynkę i obiektywy. Do celów publikacji w internecie i sporadycznych wydruków wystarczał mi kompakt. Nie miałem wówczas czasu na zabawy w problemowe zdjęcia i żonglowanie obiektywami, co szczególnie drażniło moją partnerkę i modelką. Z drugiej strony, jak później czas pokazał, kto raz poznał zalety lustrzanki, po pewnym czasie do niej wróci.





Wszystkie zdjęcia są mojego autorstwa. Przedstawiają lustrzankę cyfrową PENTAX K100D z obiektywem SMC PENTAX DA 1:3.5-5.6 18-55mm AL. Wszelkie prawa zastrzeżone. Tutaj znajdziesz je w większej rozdzielczości, wielkości tapet: